Przejdź do głównej zawartości

w pewien słoneczny dzień..

w pewien słoneczny lipcowy dzień powstały kafle składające się na jeden obraz, uwieczniający ten lipcowy żar lejący się z nieba..



..w tych samych lipcowych okolicznościach przyrody utoczyłam kamień polny, pieszczotliwie nazwany "polniakiem".. :) dostał oprawę ze starego pnia drewnianego



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

baranki

beeeee.... :)   i oczywiście kolejne kolorowe patery na jaja

Zmiana scenografii..

Czas mija nieubłaganie.. ostatni post był jeszcze letni a dziś za oknem głęboka jesień. Na początku jesieni udało mi się zrobić trochę kafli. Zdjęcia efektów tych prac poniżej.  Kafelki, bądź jak kto woli dekory mają wymiar 9,5 x 9,5 cm

Owoce jesieni..

Jesienne jabłka smakują najlepiej.. dojrzałe, soczyste, palce lizać...